piątek, 22 sierpnia 2014

Kiedy on w reszcie umrze? Czyli o tym, jak nie popełniać morderstwa! – Joanna Chmielewska, „Nie-Boszczyk Mąż”

Wyobraźmy sobie kobietę, niezbyt inteligentną. Kobietę, której jedynym talentem jest gotowanie. Kobietę, która cały dzień mogłaby spędzić w sklepie dzierżąc dumnie w dłoni kartę kredytową męża. Kobietę, która nie ma za grosz taktu, wyczucia ani obycia towarzyskiego. Już? Wyobraziliście sobie? Jeśli tak, to macie już całkiem nieźle nakreślony obraz Malwiny Wolskiej. A teraz skoncentrujmy się na mężu tej pani. Mężczyźnie dynamicznym, inteligentnym i z równie dużym brzuchem jak poczuciem humoru, ale także humorzastym, wymagającym i kapryśnym. Jest to wiecznie niezadowolony i wielce punktualny furiat, introwertyk, egoista i bałwan, (nie, nie mówię o sobie). Wielu twierdzi, że przeciwieństwa się przyciągają. I tutaj chyba mamy typowy tego przykład. Jak jednostki o tak diametralnie różnych usposobieniach mogą razem wytrwać w małżeńskim jażmie? Na to pytanie Joanna Chmielewska stara się odpowiedzieć w tej książce. Ale dosyć kluczenia opłotkami, skupmy się na mini streszczeniu fabuły – nie chcę Wam odbierać przyjemności. Cała książka opiera się na głównym wątku, jakim jest pomysł już wspomnianej Malwiny Wolskiej. Pewnego dnia wpada ona na pomysł, że nie głupią sprawą byłoby zabójstwo swego małżonka. Dlaczego? Powodów jest mnóstwo: denerwuje on ją, musi mu gotować, rozmawiać z nim, mieszkać pod jednym dachem, prosić o pieniądze na życie, które on daje bardzo niechętnie i w mikroskopijnych ilościach. O, i tu dochodzimy do właściwego sedna sprawy. I znowu sprawdzi się nam zasada, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że chodzi o… pieniądze! I to właśnie pieniądze są powodem morderczych zamiarów Malwiny. Otóż jej mąż chce się z nią rozwieść, bo jak mówi, ma jej dosyć. Malwina wie, że gdyby się z mężem rozwiodła, to majątek musiałby zostać podzielony na połowy. A Maliwna, będąc kobietą rozżutną nie chce oddawać mężowi tego, co, (jak sama uważa) jej się należy. Dlatego właśnie postanawia męża zabić. Jak się do tego zabierze? Co jest w stanie poświęcić i jak daleko się posunie, oraz w reszcie to, czy Karola zabije, czy też nie. Chcecie wiedzieć? Przeczytajcie!! Moim skromnym zdaniem książka jest świetna. Chmielewska z właściwym sobie humorem znakomicie opisuje perypetie bohaterów oraz ich charaktery. Ja książkę przeczytałem niemal jednym tchem i myślę, że Wam też się spodoba. Polecam! Moja ocena: 8–10.